Fotopułapki to niepozorne urządzenia, które jeszcze kilka lat temu kojarzyły się głównie z leśnikami, myśliwymi i badaczami dzikiej przyrody. Dziś jednak ich zastosowanie wykracza daleko poza lasy i rezerwaty, teraz coraz częściej pojawiają się na działkach, w ogrodach, przy pasiekach, a nawet na placach budowy. To samodzielne kamery, które „czuwają” w terenie i uruchamiają się automatycznie w momencie wykrycia ruchu – zwierzę, człowiek, samochód. Dzięki temu potrafią uchwycić to, czego nie widzi ludzkie oko: jelenia o świcie, intruza na działce czy lisa podkradającego się do kurnika, będąc jednocześnie energooszczędne, co sprawia, że mogą działać miesiącami.